18 kwietnia 2015: Michał Witkowski w trakcie branżowej imprezy Fashion Week w Łodzi pokazuje się w specjalnie na tę okazję zaprojektowanej stylizacji – na głowie ma czapeczkę przypominającą kształtem wojskową furażerkę w różowe paski i z naszytym znakiem przypominającym symbol SS. W czapeczkę wpięte są plastikowe przedmioty. Pisarz nosi naszyjnik z – takim samym, jak na nakryciu głowy – symbolem SS zrobionym z klocków Lego. W dzień pokazu Witkowski publikuje w mediach społecznościowych post:
Dziś NOWY KAPELUSZ OD JACKA OLEJNICZAKA!!! […] Ma być kontrowersyjnie. I na pewno tak będzie […]. Od razu mówię, że za treści wyrażone kapeluszem nie odpowiadam… Przypomnijmy tylko, że każdy kapelusz Jacka staje się sensacją i artystycznym wydarzeniem [Witkowska 2015].
Zdjęcia pisarza z pokazu wywołują oburzenie w mediach społecznościowych.
19 kwietnia 2015: Piotr P. składa mailowo zawiadomienie o możliwości popełnienia przez Witkowskiego przestępstwa propagowania treści faszystowskich. Załącznik do maila stanowi zdjęcie zrobione w trakcie Fashion Week.
20 kwietnia 2015: Rzecznik łódzkiej prokuratury, Krzysztof Kopania, przyznaje, że otrzymane zawiadomienie nie spełnia wymogów formalnych, „ale ze względu na liczne publikacje prasowe i rodzaj przestępstwa, które jest ścigane z urzędu, postanowiliśmy zająć się sprawą” [Słodkowski 2015]. Prokuratura rozpoczyna czynności wyjaśniające.
20 kwietnia 2015: Michał Witkowski publikuje w mediach społecznościowych i na swoim blogu oświadczenie:
W związku z incydentem zaistniałym w Łodzi 18 kwietnia 2015 roku chciałem szczerze przeprosić opinię publiczną za użycie w stylizacji kapelusza z symbolem, który został odczytany jako symbol SS. Nigdy nie byłem, nie jestem i nie chciałem być propagatorem treści związanych z jakąkolwiek ideologią, a w szczególności z ideologią nazistowską. Nie było moją intencją szerzenie symboliki SS. Kapelusz wraz z elementami stylizacji przygotowywał mi stylista, a otrzymałem go przed samym pokazem, tak też nie przyglądałem mu się zbyt wnikliwie. Założyłem kapelusz nie mając świadomości, że mógłby on kogoś urazić [md 2015].
20 kwietnia 2015: Wydawnictwo Znak informuje, że zdecydowało się na bezterminowe zawieszenie prac nad książką Witkowskiego Fynf und cwancyś, której premierę zaplanowano na maj 2015. Informację otrzymują krytycy, który w połowie kwietnia otrzymali egzemplarze recenzenckie powieści. Wydawnictwo nie chce potwierdzić, że decyzja ma związek ze skandalem na Fashion Week. Powieść Fynf und cwancyś to powrót Witkowskiego do postaci z Lubiewa, uznawanego za najważniejszą książkę autora.
21 kwietnia 2015: Jonny Daniels, prezes fundacji From the Depths, której celem jest budowanie wspólnej przyszłości między Polakami a Żydami, składa kolejne zawiadomienie w sprawie. Pisze w nim, że „nie ulega najmniejszej wątpliwości, że pan Michał Witkowski prezentował symbolikę jednoznacznie identyfikowalną z faszyzmem, publicznie, w sposób jednoznaczny i niepozostawiający jakichkolwiek niedopowiedzeń”, bo użycie przez niego symboli faszystowskich „nie nosiło cech edukacyjnych, kolekcjonerskich, ani tym bardziej naukowych, nie był to także czyn w ramach działalności artystycznej” [PAP/fc 2015]. Daniels oświadcza: „Chcemy, aby sąd nakazał zabranie pana Witkowskiego na wycieczkę edukacyjną np. do Auschwitz, albo Treblinki. Zależy nam na tym, żeby powszechnie wiedziano co grozi za propagowanie faszyzmu i żeby była większa wrażliwość na napisy na murach i prezentowanie nazistowskich symboli” [PAP/fc 2015].
Po pokazie: W mediach społecznościowych trwa zmasowany atak na Witkowskiego. Wiele z komentarzy nosi znamiona mowy nienawiści i odnosi się do homoseksualnej tożsamości pisarza [zob. – sekcja Komentarze].
24 kwietnia 2015: Pełnomocnik terenowy RPO, Aleksandra Wentkowska zwraca się do łódzkiej prokuratury z pytaniem o dotychczasowe działania oraz informacją, że RPO prowadzi własne postępowanie w sprawie. „Naszym zadaniem jest przeciwdziałanie mowie nienawiści i propagowaniu wartości faszystowskich, dlatego zamierzamy monitorować sprawę Witkowskiego w prokuraturze. […] Jeżeli śledczy nie dopatrzą się znamion przestępstwa, poprosimy o przesłanie akt sprawy do RPO i zwrócimy się do prokuratury wyższej instancji z prośbą o nadzór, czy wszystkie czynności zostały dopilnowane” [Witkowska 2015] – oświadcza Wentkowska.
11 maja 2015: Prokuratura wszczyna dochodzenie w sprawie propagowania faszyzmu.
14 czerwca 2015: Media informują, że w sprawie przesłuchano Witkowskiego oraz projektanta kapelusza, jednak żaden z nich nie usłyszał w trakcie przesłuchania zarzutów.
17 lipca 2015: Prokuratura umarza dochodzenie z powodu braku podstaw do stwierdzenia, czy działanie Witkowskiego i Olejniczaka wypełniło znamiona przestępstwa. Rzecznik prasowy łódzkiej prokuratury oświadcza, że projektant „zeznał w szczególności, iż tworząc nakrycie głowy nawiązał do symbolu kojarzonego ze skrajnymi postawami politycznymi w celu ich wyśmiania i poniżenia. Podkreślił, że nazwane przez niego dzieło «44 schizy» miało być zderzeniem różnego rodzaju funkcjonujących symboli z bylejakością zaprezentowaną na czapce przez kiczowate ozdoby”, zaś pisarz „przyznał, że zamawiając furażerkę spodziewał się kontrowersyjności, ale nie był informowany o idei, którą zamierzał wyrazić projektant i nie ingerował w proces powstania czapki, choć – jak twierdzi – zamierzał go kontrolować pod kątem prezentowanych symboli, tak by nie ucierpiał jego wizerunek […] Dodał, że w jego poglądach nie ma miejsca na faszyzm” [am 2015]. Prokurator relacjonuje wyniki oględzin furażerki:
Wynika z nich, że na tle różowych pasków czapki po lewej stronie naklejono cztery czarne paski, przypominające „SS”, wokół nich i nad nimi naniesione były liczne inne przedmioty takie np. jak plastikowy króliczek, sztuczne owoce, plastikowe misie, napisy „baby girl”, bocian, smoczki, kolorowe piórka i sztuczne brązowe odchody. […] Zestawienie znaku przypominającego „SS” z kolorami różu i innymi licznymi naniesionymi wokół niego przedmiotami może raczej wskazywać na intencje prześmiewcze, a nie zmierzające do wychwalania ideologii faszystowskiego państwa. Przemawiają za tym również rysy osobowościowe projektanta oraz pisarza, który pojawił się na imprezie w tym stroju [am 2015].
Prokuratur zwraca uwagę, że w orzecznictwie sądów propagowanie ustroju totalitarnego państwa łączy się z zamiarem przekonania kogoś do określonych poglądów, zaś „analiza zachowania pisarza oraz projektanta wskazuje, że «nie przekonywali oni do ideologii totalitarnego ustroju – nie sposób w nim dostrzec aspektu intencjonalnego, co byłoby konieczne, aby przypisać im odpowiedzialność karną»” [am 2015].
Lipiec 2015: Witkowski oświadcza, że jego dwuletnia obecność w świecie mody była prowokacyjnym happeningiem i służyła zebraniu materiałów do kolejnej książki.
21 października 2015: Nakładem wydawnictwa Znak ukazuje się – z pięciomiesięcznym opóźnieniem – powieść Fynf und cfancyś.
Komentarze
Jaś Kapela w obronie Witkowskiego:
Nie przekonuje mnie argument, że założenie różowego kapelusika z symbolem SS jest wyrazem braku szacunku dla ofiar Holocaustu. W końcu w tej furażerce paraduje znana ciota, która pewnie sama mogłaby wylądować w komorze gazowej, gdyby urodziła się w mniej sprzyjających czasach. Czy nie jest to raczej symbol i dowód tryumfu nad zbrodniczą ideologią? Nazizm przegrał. Geje mogą szargać ich symbole i pozować z nimi wpiętymi w kapelusik między plastikowym klaunem i farbowanymi piórami na ściance na Fashion Weeku. […] Michaśka zastosował strategię queer. Wziął symbol opresji i wrzucił go sobie na różową czapkę. Ośmieszając w ten sposób ludzi, dla których faszyzm jest poważną ideą [Kapela 2015].
O podobnym aspekcie sprawy przy okazji premiery Fynf und cfancyś pisał Przemysław Czapliński:
Procesu nie było, ale skutki wypadły postępowo. Przede wszystkim wzrosła samoświadomość. Pod adresem Witkowskiego kierowano wpisy w rodzaju: „Pedały do gazu!”, więc język oskarżający okazał się identyczny z językiem oskarżanym. Sprzeczność ta pozostawała słabo zauważalna, ponieważ atak był skierowany przeciw homoseksualiście. Dzięki temu zobaczyliśmy, że nazizm jest w istocie tolerowany, a homoseksualizm – nie. Odsłonięcie tej sprzeczności to mimowolna zasługa modnisia Witkowskiego [Czapliński 2015].