28 maja 2014: Premiera przedstawienia Teren badań: Jeżycjada (reż. Weronika Szczawińska; tekst: Agnieszka Jakimiak) inspirowanego cyklem powieści Małgorzaty Musierowicz. Producentem jest Centrum Kultury Zamek w Poznaniu, a współproducentem Komuna// Warszawa (dawniej: Komuna Otwock).
Po poznańskiej i warszawskiej premierze spektakl ma być pokazywany w Niemczech.
3 czerwca 2014: Małgorzata Musierowicz składa wniosek o zarejestrowanie słownego znaku towarowego „Jeżycjada”. Po interwencji prawników pisarki autorki spektaklu decydują się na zmianę tytułu. Spektakl grany jest pod tytułem Teren badań: Zastrzeżony znak towarowy; podczas następnych spektakli w Polsce twórcy zmieniają tytuł na Teren badań: literatura dziewczęca z poznańskich Jeżyc.
Czerwiec 2014: M. Musierowicz składa pozew przeciwko CK Zamek i Stowarzyszeniu Komuna Warszawa; autorka zarzuca obu instytucjom naruszenie praw autorskich (twierdząc, że spektakl jest adaptacją, a nie utworem inspirowanym), naruszenie dóbr osobistych i naruszenie prawa do znaku towarowego; w pozwie domaga się zakazu wystawiania spektaklu, przeprosin na łamach ogólnopolskiego wydania Gazety i 150 tys. zł zadośćuczynienia.
20 kwietnia 2015: Rejestracja znaku towarowego „Jeżycjada”.
Czerwiec 2015: Sąd Okręgowy w Poznaniu postanowieniem z 15 czerwca 2015 r., w celu zabezpieczenia roszczenia powódki Małgorzaty Musierowicz orzeka „zakazanie obowiązanym wystawiania spektaklu pt. Teren badań: Jeżycjada na terenie kraju i poza jego granicami oraz nakazanie im wycofania z obrotu egzemplarzy materiałów reklamowych, promocyjnych i informacyjnych, dotyczących wystawiania spektaklu”.
Lipiec 2015: Rozpoczyna się proces. Linia obrony opiera się o następujące fakty:
- spektakl jest utworem „inspirowanym”, a nie adaptacją; przepisy wyróżniają samodzielną kategorię utworu inspirowanego (art. 2 par. 4 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych), do którego rozpowszechniania nie jest wymagana zgoda twórcy utworu stanowiącego inspirację (zgoda jest konieczna w przypadku utworu zależnego, tj. opracowania cudzego utworu, w szczególności tłumaczenia, przeróbki, adaptacji);
- Musierowicz nie jest autorką słowa „Jeżycjada” – stworzył je w jednym z listów przyjaciel pisarki, zmarły w 1992 r. Zbigniew Raszewski, wybitny historyk teatru;
- termin „Jeżycjada” wszedł do języka potocznego (sam Raszewski nie oznaczył go ani cudzysłowem, ani kursywą), a „na oznaczenie, które stanowi część języka potocznego, nie może zostać udzielone prawo ochronne”. Ponadto żadna z książek Musierowicz nie nosi tytułu „Jeżycjada”.
Listopad 2015: Poznański Sąd Okręgowy zakazuje wystawiania spektaklu oraz używania oznaczenia „Jeżycjada” do końca procesu. Według sądu: istnieje prawdopodobieństwo, iż spektakl Szczawińskiej narusza dobra osobiste Musierowicz; materiały reklamowe, w których wielokrotnie pada słowo „Jeżycjada”, uwiarygodniają tezę Musierowicz, że spektakl to opracowanie utworów pisarki (sąd w postanowieniu nie odnosi się do treści przedstawienia, lecz jedynie do internetowych materiałów promocyjnych i prasowych komentarzy); „samo używanie określenia Jeżycjada w odniesieniu do spektaklu, w sytuacji, gdy znak ten został zarejestrowany jako znak towarowy słowny Małgorzaty Musierowicz, oznacza naruszenie prawa ochronnego”. Ponadto pełnomocnik M. Musierowicz składa wniosek o wyłączenie jawności procesu, jako że proces dotyczy nie tylko praw autorskich, lecz także ochrony dóbr osobistych powódki – sąd przychyla się do wniosku pełnomocnika. Strony zostały też poinstruowane, że nie mogą udzielać informacji na temat procesu.
Grudzień 2023: Proces z wyłączeniem jawności trwa.
Recenzja premiery
Zamiast odgrywać sceny z powieści, komentować jej przekaz czy przytaczać konteksty, Jakimiak przekłada na piosenki kolejne książki. […] Jeśli, zdają się mówić autorki, bezpiecznym światem prozy Musierowicz rządzi wyparcie i neuroza, to my tę neurozę doprowadzimy do absurdu. Poetycka, ironiczna fraza Jakimiak karmi się poczciwym rosołem dziewczęcych powieści, a zarazem bezlitośnie punktuje ich obyczajową hipokryzję, bawi się powtórzeniami i wyliczeniami. Poznański spektakl pokazuje, że Jakimiak jest jedną z najciekawszych dziś autorek piszących dla teatru. A jednocześnie zjawiskiem całkowicie osobnym i niezależnym od rozmaitych scenicznych trendów [Mrozek 2014].
Komentarze do procesu
To pierwszy głośny przypadek w III RP, gdy <na półkę> decyzją sądu trafia spektakl teatralny. Wcześniej <zabezpieczono> m.in. powieść Nocnik Andrzeja Żuławskiego (w jego bohaterce rozpoznała się aktorka i celebrytka Weronika Rosati) [zobacz hasło], a także film dokumentalny Henryka Dederki Witajcie w życiu [zobacz hasło], opowiadający o praktykach Amwaya [Mrozek 2015].
[…] czy wiadomo Pani [zwrot do Małgorzaty Musierowicz – red.], że rodzina profesora Zbigniewa Raszewskiego, który jest faktycznym autorem hasła <Jeżycjada>, przekazała cały jego dorobek pisarski i intelektualny domenie publicznej i można dowolnie z niego korzystać na portalu Polony?
Wierzę, że sąd zwróci na te okoliczności uwagę, ale nawet nie chcę myśleć, ile czasu, energii i pieniędzy ta sprawa pochłonie. W rezultacie i tak jej jedynymi wygranymi będą kancelarie prawne. Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego tak bardzo zależy Pani, żeby przedstawienie Teren badań: Jeżycjada zeszło z afisza, a jego producenci zapłacili kary, które sparaliżują ich działalność, a może wręcz doprowadzą do ich likwidacji. I nie rozumiem, dlaczego chce się Pani dobrowolnie wpisać w paskudną tradycję zakazywania i zdejmowania. Nawet jeśli wygra Pani ten proces i uzyska przeprosiny, jak Weronika Rosati, na ogólnopolskich łamach „Gazety Wyborczej”, to przecież historia teatru będzie wymieniać Pani przypadek jednym tchem z peerelowskimi aktami cenzury, z awanturami o Śmierć porucznika Mrożka i Do piachu Różewicza, ze zdjęciem z afisza Kubusia P. pod presją korporacji Disneya [zobacz hasło] i wszelkimi innymi próbami wykorzystywania prawa autorskiego jako sposobu ograniczania wolności wypowiedzi [Krakowska 2015].
Co zrobiliby Borejkowie, gdyby ktoś zakwestionował ich styl życia? […] nigdy, przenigdy nie pobiegliby do sądu, żeby walczyć o swój znak towarowy. […] Jak widać jest to już nieaktualne. Inteligenckie fumy zastąpiło mieszczańskie wyrachowanie, kult własności i walki o swoje [Dunin 2015].
[…] zadziałał cały szereg rozproszonych mechanizmów, odnoszących się nie tylko bezpośrednio do porządku prawnego, ale też związanych z hierarchiami funkcjonującymi w polu teatru i literatury, mechanizmami działania rynku sztuki czy instytucji artystycznych, do funkcjonowania polskiego wymiaru sprawiedliwości czy wreszcie do sposobu, w jaki postrzegana jest Małgorzata Musierowicz [Mrozek 2024].