Maj 2013: Teatr TrzyRzecze w Białymstoku (prowadzony przez Stowarzyszenie Teatralne Dom na Młynowej „Teatr Trzyrzecze”) w ramach akcji „Zamaluj zło” (finansowanej przez Fundację im. Stefana Batorego) uruchamia portal, za pośrednictwem którego przyjmuje anonimowe zgłoszenia pojawiających się w przestrzeni publicznej symboli faszystowskich lub napisów nawołujących do nienawiści. Teatr identyfikuje miejsca i dokumentuje hasła. Sygnały o nich przekazuje służbom miejskim, w rezultacie czego napisy są zamalowywane. Rafał Gaweł, dyrektor instytucji, wyjaśnia: „Rasizm i rasistowska symbolika są w Polsce według polskiego prawa nielegalne. […] Wszelkie zgłoszenia, jakie otrzymamy za pośrednictwem portalu «Zamaluj zło», będziemy po ich weryfikacji zgłaszać na policję i do prokuratury. Nie jako wykroczenia przeciwko mieniu, łatwe do umorzenia. Ale właśnie jako przestępstwa z nienawiści. Będziemy to robić tak długo, aż służby zaczną się tym zajmować” [Medek, Klimowicz 2013].
Maj-czerwiec 2013: W ciągu kilku tygodni Gaweł składa do prokuratury od 55 (dane PAP) do 70 (dane „Gazety Wyborczej”) zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa publicznego propagowania ustroju faszystowskiego lub nawoływania do nienawiści na tle rasowym czy narodowościowym (art. 256 kk.). „Za każdym razem dostajemy postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania. Zwykle z lakonicznym uzasadnieniem, że nie znaleziono podstaw” [Medek, Klimowicz 2013].
10 czerwca 2013: Gaweł zgłasza do prokuratury swastykę namalowaną na budynku transformatora przy Zagórnej w Białymstoku.
14 czerwca 2013: Prokurator Dawid Roszkowski (Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ) odmawia wszczęcia postępowania w sprawie swastyki, formułując obszerne uzasadnienie:
Wykładnia językowa prowadzi do wniosku, że «propagowanie» w rozumieniu artykułu 256 kodeksu karnego oznacza każde publiczne zachowanie, które stanowi upowszechnianie faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa, podjęte w celu przekonania do niego. […] W tym miejscu należy sięgnąć do znaczenia symbolu swastyki. Nazwa swastyka pochodzi z sanskrytu i oznacza „przynoszący szczęście”. Obecnie w krajach Europy i obu Ameryk symbol ten kojarzony jest prawie wyłącznie z Adolfem Hitlerem i nazizmem, natomiast w Azji jest powszechnie stosowanym symbolem szczęścia i pomyślności. Przenosząc powyższe rozważania na kanwę przedmiotowej sprawy, nie sposób dostrzec w zamalowanym znaku przedstawiającym swastykę propagowania faszystowskiego ustroju państwa [Medek, Klimowicz 2013].
Dodatkowo prokurator wskazuje, że swastyka została już zamalowana, co oznacza, że „nawet jeśli przyjąć, że sprawca działał w zamiarze propagowania symbolu pochwalającego nazizm, to jego zamalowanie pozbawiło tego malunku jakiegokolwiek przesłania, a wręcz pokazało krytyczne stanowisko społeczeństwa wobec tego typu znaków” [Medek, Klimowicz 2013]. O sprawie informują zaalarmowane przez dyrektora teatru media. Prezes stowarzyszenia Nigdy Więcej komentuje: „To uzasadnienie jest skandaliczne i de facto stanowi wyraz poparcia dla skrajnej prawicy. Powinno też stanowić materiał do poważnych przemyśleń dla przełożonych jego autora” [Medek, Klimowicz 2013].
24 czerwca 2013: Prokuratura Okręgowa w Białymstoku (jednostka nadrzędna wobec prokuratury rejonowej) uznaje decyzję za błędną. W wydanym oświadczeniu prokurator Tadeusz Marek pisze: „Przedstawiona w uzasadnieniu rozstrzygnięcia teza, że symbol swastyki niekoniecznie musi być kojarzony z ustrojem faszystowskim, jest w polskich realiach historycznych i społecznych zdecydowanie nieprawdziwa. Umieszczanie publicznie takich symboli niewątpliwie powinno być traktowane jako propagowanie faszystowskiego ustroju państwa” [rof/ swi/ abr/ 2013]. W związku z tym zapada decyzja o konieczności wszczęcia dochodzenia w sprawie swastyki na transformatorze.
25 czerwca 2013: Rzeczniczka prasowa MSW Małgorzata Woźniak informuje, że z uzasadnieniem postanowienia zapoznał się minister: „Tam [w azjatyckim kręgu kulturowym – red.] rzeczywiście swastyka jest określona jako symbol szczęścia. Pan minister przyjmuje takie uzasadnienie z oburzeniem” [Jabłoński 2013]. Z kolei rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej, Mateusz Martyniuk, oświadcza: „Prokuratura od dłuższego czasu jest zdeterminowana w walce z tego rodzaju przestępczością. Przez pryzmat ostatniej decyzji z Białegostoku nie można oceniać całej prokuratury” [Jabłoński 2013]. Od 2012 roku w każdej prokuraturze apelacyjnej jest wyznaczany prokurator-pełnomocnik do spraw ścigania przestępstw popełnianych z nienawiści.
4 lipca 2013: Odbywa się spotkanie szefa MSW, Bartłomieja Sienkiewicza, z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem w związku ze znaczącym wzrostem liczby prowadzonych postępowań dotyczących przestępstw nienawiści na tle rasowym.
Lato 2013: Prokurator generalny nakazuje sprawdzenie, czy umarzanie śledztwa w sprawie przestępstw nienawiści i propagowania faszyzmu w prokuraturze Białystok-Północ było regułą. Po wynikach kontroli prokuratorze nakazano wszcząć kilka śledztw na nowo [Kącki, Medek 2014].
6 czerwca 2014: Sąd dyscyplinarny przy prokuratorze generalnym orzeka o uniewinnieniu Dawida Roszkowskiego. Tym samym opinia publiczna zostaje poinformowana, że wobec prokuratora toczyło się przez rok niejawne postępowanie dyscyplinarne, które było następstwem decyzji o odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie swastyki na transformatorze.
30 września 2014: Rzecznik dyscyplinarny przy prokuraturze apelacyjnej w Białymstoku informuje, że nie będzie odwoływał się od orzeczenia sądu dyscyplinarnego przy prokuratorze generalnym. Ze względu na niejawność postępowania, nie podaje argumentacji decyzji [eos 2014].
Dalsze ciągi
Równolegle do działalności Teatru TrzyRzecze, Rafał Gaweł zakłada Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych – projekt finansowany jest przez Fundację Batorego (fundacja anuluje przyznanie dotacji po odkryciu defraudacji).
Początek 2014: Prokuratura Białystok-Północ wszczyna śledztwo w sprawie popełnienia przez Gawła oszustw gospodarczych.
Początek grudnia 2014: Teatr TrzyRzecze zostaje przeszukany przez policję na polecenie prokuratury. Gaweł dostaje na 9 grudnia 2014 wezwanie do prokuratury, gdzie mają mu być postawione zarzuty oszustwa. Śledztwo prowadzi prokuratura Białystok-Północ.
8 grudnia 2014: Ukazuje się przygotowany przez Marcina Kąckiego i Jakuba Medeka we współpracy z Joanną Klimowicz reportaż Poskromienie niegrzecznego teatru z Białegostoku, w którym kontrole, przeszukanie teatru, zajęcie konta bankowego, prokuratorskie zarzuty oszustwa oraz odebranie teatrowi miejskiej dotacji mające miejsce w 2014 roku zostają opisane jako konsekwencje nagłośnienia odmowy dochodzenia w sprawie swastyki. Reportaż kończy się dialogiem z szefem prokuratury Białystok-Północ:
– Gaweł was ośmieszył, a wy po roku szykujecie mu zarzuty? Nawet jeśli ma coś na sumieniu, to nie uważa pan, że jesteście ostatnią prokuraturą, która powinna to robić?
– To by oznaczało, że się boimy, że ktoś nam zarzuci stronniczość. A tak nie jest.
– Mogliście przekazać sprawę innej prokuraturze.
– Sprawa opiera się na bardzo solidnych dowodach i nie ma to nic wspólnego ze szczytną akcją, którą prowadzi pan Gaweł. [Kącki, Medek 2014]
Października 2015: Ukazuje się książka reporterska Marcina Kąckiego Białystok. Biała siła, czarna pamięć (Wydawnictwo Czarne). Osobny rozdział poświęcony jest działalności Teatru TrzyRzecze, ale sylwetka dyrektora została przedstawiona w sposób ambiwalentny (autor stwierdza, że wyjaśnienia Gawła go „nie przekonują”).
8 grudnia 2015: Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku rozpoczyna się proces Gawła i dwóch innych osób. Zarzuty dotyczą oszustw, z których część związana jest z działalnością stowarzyszenia prowadzącego Teatr TrzyRzecze, a reszta – z działalnością firmy prowadzonej przez Gawła. W odpowiedzi na zarzuty Gaweł utrzymuje, że to zemsta prokuratury za sprawę ze swastyką i nie przyznaje się do winy: „Mówił, że «jest przekonany», iż postawione mu zarzuty «wynikają w ogromnej mierze z chęci odegrania się» przez prokuraturę na nim. Dodał, że śledczy co prawda opierają się na faktach, ale przypisują mu intencje, których nie miał” [gż 2015].
18 kwietnia 2016: W Prokuraturze Okręgowej w Białymstoku rusza kolejne śledztwo w sprawie podrobienia dokumentów, wyłudzeń i udaremniania zaspokojenia należności wierzycieli (kwestie nieobjęte zarzutami w toczącym się procesie) związanych z działalnością stowarzyszenia prowadzącego Teatr TrzyRzecze.
10 lipca 2016: Sąd Okręgowy w Białymstoku skazuje Gawła na karę 4 lat pozbawienia wolności, karę grzywny oraz zakaz prowadzenia i zajmowania stanowiska związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej na okres 10 lat oraz zakaz zajmowania stanowisk we władzach stowarzyszeń na okres 5 lat. Sędzia Sławomir Cilulko w uzasadnieniu podkreśla, że „Gaweł przez kilkanaście lat naruszał porządek prawny i czerpał z tego przez wiele lat korzyści materialne, a w mediach «lansował się» jako osoba działająca z pobudek altruistycznych i w interesie społecznym, która nie naruszyła nigdy prawa” [PAP, mk 2016]. Zarazem Cilulko jako jedną z okoliczności łagodzących wskazuje prowadzenie przez Gawła projektu antydyskryminacyjnego, „który – w ocenie sądu – zwrócił uwagę opinii publicznej na zdarzenia o charakterze rasistowskim”; „[…] nikt nie kwestionuje tej działalności, ale większość środków, które Gaweł na nią otrzymał – zdefraudował” [PAP, mk 2016]. Sędzia odniósł się także do argumentacji, że proces jest zemstą prokuratury: „Po przeanalizowaniu akt sprawy sąd uznał, że postępowanie przygotowawcze prokurator przeprowadził «obiektywnie, rzetelnie, w pełni profesjonalnie»” [PAP, mk 2016].
2 lutego 2017: Przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku rozpoczyna się proces odwoławczy (wyrok I instancji zaskarżyły obie strony). Prowadząca sprawę sędzia Alina Kamińska podkreśla, że sprawa jest „wyjątkowo obszerna jeżeli chodzi o materiał dowodowy i wyjątkowo wielowątkowa” [kow/ rof/ swi/ wkt/ 2017].
Po wznowieniu procesu: Gaweł informuje Amnesty International i Helsińską Fundację Praw Człowieka, że jest w Polsce przez PiS prześladowany politycznie – organizacje nie podejmują tematu. Składa do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka kilka skarg na polski rząd. ETPC wszystkie skargi odrzuca bądź nie dopuszcza do rozpatrzenia jako niespełniające kryteriów.
Początek 2019: Gaweł wyjeżdża do Norwegii i składa wniosek o azyl.
4 stycznia 2019: Sąd Apelacyjny uznaje oskarżonych winnymi, ale obniża karę więzienia dla Gawła do 2 lat. Sędzia w uzasadnieniu stwierdza m.in.: „Przestępstwa, których dopuszczał się oskarżony, nie mogą spotkać się z pobłażliwym traktowaniem. Dysponowanie środkami publicznymi wymaga przejrzystości i uczciwości. Tworzył on pozory działalności pro publico bono, a pożyczki i dotacje przyznawane na finansowanie projektów obywatelskich przeznaczał na własne cele” [mw 2019]. Dodaje też: „Sprawa jest bolesna, nie tylko dla sądu, ale i obywateli tu mieszkających. Nasz region nie jest wolny od zachowań tego typu, a wprost przeciwnie – wydaje się, że na tle całego kraju wypadamy nie najlepiej. Inicjator i pomysłodawca tego projektu [Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych – red.] uczynił z wyłudzenia pożyczek, dotacji sposób na wygodne życie. Prześledzenie jego działalności gospodarczej stanowi pasmo niespłaconych wierzytelności, których przynajmniej część rodzi odpowiedzialność karną” [Kokot 2023]. Sędzia odniosła się także do linii obrony Gawła, uznając, że nie ma dowodów na to, że motywem wszczęcia postępowania przygotowawczego była zemsta prokuratury.
Po wyroku: Polskie organy ścigania wysyłają za Gawłem międzynarodowy list gończy.
Początek września 2020: ETPC odrzuca ostatnie dwie skargi Gawła na polski rząd jako „niedopuszczalne” [Kokot 2023].
Koniec września 2020: Norweska Rada Apelacyjna ds. Imigracji (UNE) przyznaje Gawłowi azyl polityczny (drugi wniosek składany przez Gawła – pierwszy odrzucono). Uzasadnienie pozostaje tajne, ale współpracownicy byłego dyrektora wskazują na niesprawiedliwość procesu i brak praworządności w Polsce za rządów PiS [Łowicki 2020].
9 października 2020: W „Gazecie Wyborczej” ukazuje się wywiad z Gawłem, w którym były dyrektor Teatru TrzyRzecze opowiada o kulisach starania się o azyl oraz obszernie wskazuje przyczyny problemów prawnych w Polsce, przypominając „sprawę swastyki”: „Część śledczych stwierdziła wtedy, że niszczę dobre imię prokuratury, i zaczęli szukać na mnie haków. […] Wygrzebano sprawy z mojego życia, które mogły być co najwyżej sprawami cywilnymi, np. umowy budzące kontrowersje podmiotów gospodarczych. W moim przypadku prokuratorzy stwierdzili, że działałem z zamiarem oszustwa” [Karwowska 2020].
5 marca 2021: Sąd Najwyższy oddala kasację w sprawie Rafała Gawła jako „oczywiście bezzasadną”. Dodaje, że sprawa Gawła „była prowadzona w sposób «w pełni obiektywny» i nie ma żadnych powodów, by uznać, że jest on prześladowany” [SN: Kasacja… 2021].
17 maja 2021: W „Dużym Formacie” ukazuje się reportaż Michała Kokota Wyrafinowany oszust czy ofiara PiS? Kim jest pierwszy Polak po 1989 roku z azylem w Norwegii?. Tekst prezentuje biografię Gawła na przestrzeni trzydziestu lat. W zakończeniu informuje o toczącym się drugim śledztwie prokuratury w sprawie działalności Gawła (maj 2024: śledztwo nadal trwa).
15 lutego 2023: Gaweł informuje, że został skreślony z listy poszukiwanych międzynarodowym listem gończym: „Interpol po przeprowadzeniu wewnętrznego postępowania uznał mnie za osobę prześladowaną z powodów politycznych i na tej podstawie zdecydował o zakończeniu moich poszukiwań, które zostały zainicjowane na wniosek prokuratura Zbigniewa Ziobry oraz polskiego Ministerstwa Sprawiedliwości” [Twaróg 2023].