Wrzesień 2004: Poseł LPR Andrzej Fedorowicz niszczy pracę Radosława Szlagi (wówczas studenta UAP) zatytułowaną Censorus, wszechpolus, bestia – nie głaskać prezentowaną na wystawie w białostockiej galerii Arsenał. Praca przedstawia budę dla psa, na której znajdowało się tytułowe hasło. W budzie umieszczono gruby łańcuch z kagańcem.
Artysta składa zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do białostockiej prokuratury.
„Fedorowicz długopisem przekreślił napis na tabliczce. Zbulwersowało go słowo «wszechpolus», które jego zdaniem ubliża idei wszechpolskości. Podobnie uszkodził jeden z obrazów. Później tłumaczył się, że nie wiedział, iż ma włączony długopis. Prokuratura szkody oceniła na 6-8 tys. zł” [bdc 2005]. Artysta wycenił instalację na 10 tys. złotych – „Nie ma więc wątpliwości, że chodzi o przestępstwo, a nie wykroczenie” [Ćwikowski 2004].
Czerwiec 2005: Prokuratorskie śledztwo zostaje umorzone ze względu na niską społeczną szkodliwość czynu. Jest to równoznaczne z brakiem kary oraz zadośćuczynienia za zniszczone mienie. Media informują, że artyście pozostaje jedynie cywilnoprawna droga dochodzenia roszczeń – brak informacji o tym, czy Szlaga zdecydował się na taki krok.
Komentarz
W rozmowie z Tomaszem Ćwikowskim Szlaga skomentował sytuację: „Szczerze mówiąc, nie bardzo wiem, co się stało. […] Wydaje mi się jednak, że jeśli ktoś wchodzi do galerii i niszczy cudzą własność, to jest to trochę barbarzyńskie” [Ćwikowski 2004].