6 października 2014: Odbywa się premiera płyty zespołu Czesław Śpiewa zatytułowana „Księga Emigrantów”, na której znajduje się utwór „Nienawidzę Cię, Polsko”. W teledysku do piosenki pojawia się postać z przypinką ze znakiem „Solidarność” w klapie.
Październik 2014: Związek zawodowy „Solidarność” domaga się od muzyka Czesława Mozila 500 tysięcy złotych na wybrany cel społeczny za bezprawne wykorzystanie znaku. Rzecznik związku, Marek Lewandowski, uzasadnia pozew: „Nie wnikamy w sferę artystyczną, chodzi tylko o to, że bronimy naszej własności, bo nikt nas nie pytał o zgodę użycia loga. Tak się nie robi, bo to kradzież” [Ekonomiuk 2016].
W toku postępowania Sąd ustala fakty:
Sąd ustalił, że znaczek „Solidarność” jest utworem w rozumieniu prawa autorskiego, twórca logotypu w 2007 r. pisemnie przeniósł autorskie prawa majątkowe do utworu na związek zawodowy „na wszystkich polach eksploatacji”. Czesław Mozil może być w sprawie pozwanym mimo, że nie brał udziału w realizacji teledysku ani w nim nie wystąpił – jest współtwórcą utworu audiowizualnego, do którego odnoszą się roszczenia (jako twórca utworu muzycznego, art. 69 pr.aut.) – co więcej na jego związek z utworem wskazywało oznaczenie teledysku nazwiskiem piosenkarza (art. 8 ust. 2 pr.aut.). Natomiast producent jest legitymowany biernie z racji domniemania wskazanego w art. 15 pr.aut. – ponieważ jest wydawcą płyty, a teledysk był udostępniony na jego koncie w serwisie YT [Rudak 2024].
2015: Sąd Rejonowy w Krakowie oddala powództwo „Solidarności”. Mecenas reprezentująca Mozila tłumaczy: „Sąd pierwszej instancji napisał w uzasadnieniu wyroku, że związek ma prawo do ochrony znaku, kiedy ktoś chce go wykorzystać komercyjnie, ale znak nie jest chroniony, kiedy ktoś posłuży się nim w celach artystycznych, publicystycznych lub użyje go akcydentalnie” [Ekonomiuk 2016]. Związek zapowiada apelację.
6 grudnia 2016: Sąd Apelacyjny w Krakowie uniewinnia muzyka. W treści orzeczenia uzasadnia: „Sąd uznał zatem, że sposób wykorzystania utworu – logotypu […] w teledysku do piosenki „N. […] […] stanowił cytat; był więc dozwolony i nie wymagał uzyskania zgody jego autora czy innych osób, posiadających prawa autorskie do utworu. Za takie wykorzystanie utworu nie należało się też autorowi wynagrodzenie (art. 34 zd. 3 pr. aut.)” [Orzeczenie I ACa 931/16].
Komentarze
Sławomir Witkowski z Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku „wyraził nadzieję, że nikt nie będzie nawoływał do cenzurowania artystów i chciał im odebrać prawo do używania przesadnie mocnych środków wyrazu. – Na tym m.in polega sztuka. To też korzystanie z narzędzi nie zawsze akceptowalnych w życiu codziennym. Ten znak towarowy jest własnością 10 milionów Polaków, które gdy Solidarność się rodziła zapisały się do tego ruchu” [Artyści nie muszą pytać… 2014].
Kontekst
Znak towarowy SOLIDARNOŚĆ jest zarejestrowany w EUIPO. Przedstawiciele związku sprzeciwiają się używaniu symbolu bez ich zgody – roku rozprawy apelacyjnej w sprawie wytoczonej Mozilowi zgłosili do prokuratury także użycia symbolu na transparentach w tracie Czarnych Protestów czy manifestacji KOD. Rzecznik patentowy Mikołaj Lech tłumaczy jednak:
Przedstawiciele NSZZ „SOLIDARNOŚĆ” nie mają racji mówiąc, że naruszono ich znak towarowy. Używanie znaku w sensie potocznym (np. przyjście z flagą na wiec) nie ma nic wspólnego z używaniem w sensie prawnych [Lech 2016].
Podobnie tłumaczono prawo do używania znaku w trakcie Strajku Kobiet: „Osoby biorące udział w Czarnym Proteście nie mogły naruszyć praw do słynnego logo z prostego powodu. Znak towarowy jest chroniony wyłącznie w obrocie gospodarczym” [Użycie symbolu… 2016].