Styczeń 1992: Oficyna wydawnicza Scripta Manent publikuje polskie tłumaczenie Mein Kampf Adolfa Hitlera, które rozchodzi się w nakładzie 20 tys. egzemplarzy. Po publikacji prokuratura wszczyna postępowanie wyjaśniające.
W kolejnych miesiącach: W wyniku działań prokuratury sąd I instancji nakazuje konfiskatę części nakładu, uznając wydawcę winnym propagowania faszyzmu. Sąd II instancji uchyla wyrok: uwalnia wydawcę od zarzutów i nakazuje zwrot egzemplarzy [Czapliński, Warkocki, Szybowicz, Leciński 2003].
Luty 2005: Wydawnictwo Książki Niezwykłej XXL publikuje kolejne w Polsce wydanie Mein Kampf. Książka zawiera wstęp autorstwa prof. Bogdana Michalskiego.
Kwiecień 2005: Wolny Kraj Związkowy Bawarii – któremu Alianci przekazali prawa autorskie do Mein Kampf w 1948 roku na podstawie wyroku sądu w Monachium o skonfiskowaniu mienia należącego do Hitlera – składa zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przez właściciela wydawnictwa, Marka S., przestępstwa wydania książki bez zgody rządu Bawarii. Wytacza mu także pozew z powództwa cywilnego o naruszenie praw autorskich [zob. Tło sprawy].
13 września 2005: We Wrocławiu rozpoczyna się proces cywilny Marka S.
29 września 2005: W procesie cywilnym zostaje zawarta ugoda: zobowiązuje polskiego wydawcę do wycofania z księgarń i hurtowni wszystkich egzemplarzy oraz zniszczenia na własny koszt wszystkich posiadanych egzemplarzy książki.
24 maja 2006: Rusza proces karny Marka S. Prokuratura argumentuje, że wydawca nie dochował należytej staranności przy ustalaniu praw autorskich i domaga się dla Marka S. ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata za rozpowszechnianie cudzego utworu bez zgody. Obrońca wnosi o warunkowe umorzenie postępowania.
22 maja 2007: Postępowanie zostaje warunkowo umorzone na okres dwóch lat.
30 marca 2009: Proces zostaje wznowiony. Sąd odwoławczy uznaje, że w wypadku Mein Kampf nie można mówić o niskiej szkodliwości społecznej czynu, dostrzega także brak prawidłowej postawy sprawcy (Marek S. już w trakcie trwania postępowania dokonał dodruku książki), aby miało zastosowanie „dobrodziejstwo warunkowego umorzenia postępowania” [PAP 2009]. Marek S. tłumaczy, że wydał książkę nie tylko w celach zarobkowych, ale i historycznych. Wyjaśnia, że nie wiedział, kto jest właścicielem praw autorskich: „Pytałem o to pisemnie ministerstwo kultury, ale i tam nie wiedziano” [ŁOs/tr 2009].
25 maja 2009: Sąd orzeka wobec Marka S. karę 3 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata oraz 10 tys. zł grzywny. W uzasadnieniu stwierdza, że wyjaśnienia wydawcy są niewiarygodne i że przewinił on umyślnie: „Każde dzieło ma swojego właściciela i Marek S. musiał o tym wiedzieć, bo zajmował się wydawaniem zawodowo” [ŁOs/tr 2009].
1 stycznia 2016: Wygasają prawa do utworu przysługujące rządowi Bawarii jako spadkobiercy praw do spuścizny Hitlera – Mein Kampf wchodzi do domeny publicznej.
Grudzień 2020: Nakładem wydawnictwa Bellona ukazuje się Moja walka. Edycja krytyczna, którą przygotował (przełożył oraz opatrzył wstępem, przypisami i bibliografią selektywną) prof. Eugeniusz Cezary Król. Wydanie krytyczne zawiera ponad 2000 przypisów.
Tło sprawy
Do 1 stycznia 2016 „problem prawny z Mein Kampf nie dotyczył tego, że autorem książki był jeden z największych zbrodniarzy w historii ludzkości – otóż druk, rozpowszechnianie egzemplarzy etc., było kwalifikowane jako naruszenie praw [autorskich – red.]” [Rudak 2016]. Przed tą datą rząd Bawarii nie zgadzał się na przedruki Mein Kampf i pozywał wydawców publikujących książkę w Niemczech oraz za granicami do właściwych dla danego kraju sądów. Reprezentująca rząd Bawarii w polskim procesie mecenas Joanna Lassota tłumaczyła, że właściciel praw „w ten sposób chce uniemożliwić wydawcom upowszechnianie treści faszystowskich. […] W nielicznych tylko przypadkach udziela zgody na druk w celach naukowych bądź pedagogicznych. […] Bawaria chce zwrócić uwagę opinii publicznej, że rozpowszechnianie, w tym wydawanie symbolu faszyzmu, jakim jest Mein Kampf, jest przestępstwem” [PAP 2009]. Procesy zwykle kończyły się ugodami.
Od 1 stycznia 2016 roku sytuacja prawna związana z wydaniem Mein Kampf w Polsce się zmieniła – „zależy m.in. od oceny prawnej ryzyka wynikającego z art. 256 kk zakazu propagowania ustroju totalitarnego oraz rozpowszechniania, druku lub innego przedmiotu o symbolice faszystowskiej (totalitarnej). Może się bowiem okazać, że z punktu widzenia organów ścigania pojawienie się Mein Kampf w księgarniach będzie wypełniało znamiona tego czynu zabronionego” [Rudak 2016]. Taka interpretacja prawna miała już miejsce: na jej podstawie sąd I instancji skazał wydawcę pierwszego po 1989 roku wydania Mein Kampf z 1992 roku.