Huelle Paweł, Mercedes-Benz i sprawa doktora Elefanta”

(2001-2002)

tekst kultury jako poszlaka

Literatura

2001: Rektor Akademii Medycznej w Gdańsku kieruje do rzecznika dyscyplinarnego wniosek o wszczęcie postępowania w sprawie domniemanej korupcji pracownika AM ujawnionej przez Pawła Huellego w książce Mercedes-Benz. Książka o charakterze autobiograficznym zawiera rozmowę na temat gdańskiego lekarza nazwanego „doktor Elefant”: 

[…] – słyszał pan o doktorze Elefancie? – W chwilę potem, gdy zaprzeczyłem, panna Ciwle zaczęła stłumionym głosem swoją opowieść i powiem panu, kochany panie Bohumilu, że ciarki chodziły mi po krzyżach, kiedy pomyślałem sobie, że mógłbym być chory tak jak Jarek i dostać się w łapy doktora Elefanta, który potrafił wprawdzie wyciąć sprawnie tętniak mózgu, lecz jeszcze sprawniej doprowadzał swoich pacjentów do ruiny, żądając łapówek najpierw za miejsce na szpitalnym łóżku, następnie za długotrwałe konsultacje, wreszcie za samą operację, której się podejmował nawet wówczas, gdy sprawa była przesądzona i kiedy wiedział doskonale, że pacjent musi umrzeć, a także wówczas, kiedy przypadek wcale tej operacji nie wymagał; doktor Elefant był bowiem mistrzem w kasowaniu forsy i zawsze umiał ją wyrywać od zrozpaczonych ludzi, którzy dla ratowania bliskich skłonni byli sprzedać dosłownie wszystko, i jeszcze się zapożyczyć, więc taki był przypadek Jarka i jego siostry: najpierw, żeby się znaleźć w klinice i zapłacić za operację, sprzedali mieszkanie, potem się okazało, że diagnoza była błędna, operacji nie będzie, a sama choroba jest nietypowa i wymaga dalszego, długotrwałego leczenia, no więc wówczas panna Ciwle udała się do gabinetu doktora Elefanta i zażądała zwrotu pieniędzy, przynajmniej sumy za samą operację, a wtedy doktor Elefant oświadczył jej chłodno, że zaraz zawezwie policję i złoży skargę do prokuratury, bo to jest prowokacja, bo to jest niesłychane, żeby tu, w jego gabinecie, pomawiać go o taką nieuczciwość, gdzie, kto i kiedy widział, by ta pani dawała mu pieniądze i to aż w takiej sumie – sukinsyn po prostu mnie wyrzucił za drzwi – mówiła ze łzami w oczach panna Ciwle – mieszkanie po rodzicach diabli wzięli, Jarka natychmiast wypisano ze szpitala, a ja musiałam w kilka dni z działkowej szopy zrobić coś, co się nadaje do przeżycia zimą, no bo inaczej musielibyśmy spać na dworcu […] na dodatek właśnie mijaliśmy ów biały gmach na rogu Konnego Traktu i Curie-Skłodowskiej należący do Medycznej Akademii, gmach, w którym za czasów Akademie der Praktischen Medizin in Danzig profesor Spanner produkował z ludzkich zwłok mydło, i zaraz zrobiło mi się niedobrze na wspomnienie tych fotografii i zeznań świadków, o których pisała w swoim dzienniku zaraz po wojnie Zofia Nałkowska, jak to się mówi, na gorąco, no bo dymiły jeszcze wówczas resztki popiołów w podręcznym krematorium, a w kotłach spoczywały rozgotowane ludzkie torsy i płaty zdejmowanej skóry; zrobiło mi się niedobrze, kiedy uprzytomniłem sobie, że duch tamtej, niemieckiej Akademii Praktycznej Medycyny jest przecież w murach obecnej Akademii wciąż obecny, skoro ludzie w rodzaju doktora Elefanta są w niej powszechnie szanowani, podaje się im rękę, gratuluje habilitacji, składa imieninowe życzenia, przesyła listy pełne szacunku, przydziela rektorskie nagrody, a wszystko to mimo powszechnej znajomości jego metod [Huelle 2001: 65-68].

Grudzień 2001: rozmowę zawartą w książce Huellego komentuje na łamach „Dziennika Bałtyckiego” kilku gdańskich lekarzy. Ich zdaniem wspominaną postać można ją połączyć z konkretną osobą – neurochirurgiem i pracownikiem naukowym Akademii Medycznej w Gdańsku. „Musiałem na to zareagować i przekazałem sprawę rzecznikowi dyscyplinarnemu – tłumaczy profesor Wiesław Makarewicz, rektor uczelni. – Wyjaśnienie tej sprawy jest konieczne, aby oczyścić atmosferę wokół akademii. […] Identyfikacja osoby jest możliwa, ale dowodów na korupcję już brakuje” [Ręczmin 2001]. 

Jeśli materiały zebrane przez rzecznika okazałyby się wystarczające, rektor uczelni powinien podjąć decyzję o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego, które może zakończyć się orzeczeniem braku winy, naganą lub zwolnieniem z pracy. Ponadto, w przypadku uznania, że doszło do popełnienia przestępstwa, pracodawca  ma obowiązek zawiadomić prokuraturę [zob. sekcja Kontekst prawny]. 

Styczeń 2002: Media podają, że pięciu gdańskich lekarzy zamierza złożyć pismo w gdańskiej prokuraturze, domagając się śledztwa w sprawie lekarza ukrytego przez Pawła Huelle pod postacią dra Elefanta [jog 2002]. Rektor AMG i rzecznik dyscyplinarny sygnalizują niedostatek konkretów: 

[…] kiedy profesorowie AMG zadeklarowali się gazecie, że znają i potępiają pierwowzór Elefanta, sprawa przestała być czystą literaturą. Rektor uczelni prof. Wiesław Makarewicz zwrócił się do nich z prośbą, aby przedstawili mu, co wiedzą. Chcąc podjąć jakieś kroki, musi mieć więcej niż bliżej niesprecyzowane pogłoski. Potrzeba faktów, osób, które je poświadczą. Wtedy można skierować sprawę do prokuratury, do komisji dyscyplinarnej uczelni, do rzecznika odpowiedzialności zawodowej przy Okręgowej Izbie Lekarskiej. Rektor jeszcze nie otrzymał informacji od wszystkich indagowanych profesorów. To, co otrzymał, charakteryzuje jako „rzeczy bardzo ogólne”. – Profesor Bilikiewicz użył nawet stwierdzenia: „Tak więc nie dysponuję konkretnymi dowodami w sprawie” [Socha 2002]. 

Luty 2002: Rektor AMG stwierdza: „Z moich rozmów z rzecznikiem wynika, że nie dotarł on do żadnych nowych faktów, które uzasadniałyby wszczęcie kroków dyscyplinarnych” [Karaś 2002]. Zapowiada termin zakończenia prac nad raportem na marzec.

Marzec 2002: Wobec niedostatecznych dowodów rzecznik dyscyplinarny zamyka postępowanie w sprawie „dra Elefanta”, nie kierując sprawy do prokuratury.

Kontekst prawny

Przestępstwo korupcji jest ścigane z urzędu – zgodnie z art. 304 Kodeksu postępowania karnego obowiązek zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu leży na każdej osobie (także prywatnej) mającej wiedzę o przestępstwie. Instytucje państwowe i samorządowe, które w związku ze swą działalnością dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, są zobowiązane także przedsięwziąć niezbędne czynności, aby nie dopuścić do zatarcia śladów i dowodów przestępstwa.

BIBLIOGRAFIA: 

 

Huelle Paweł, Mercedes-Benz. Z listów do Hrabala, Znak, Kraków 2001.

 

jog, Dr Elefant do prokuratora, Gdańsk. NaszeMiasto, 10.01.2002, https://gdansk.naszemiasto.pl/dr-elefant-do-prokuratora/ar/c1-5466885 [dostęp: 20.01.2024].

 

Karaś Dorota, Raczej nie będzie nowych faktów w sprawie doktora Elefanta, Wyborcza.pl – Trójmiasto, 08.02.2002, https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,690315.html [dostęp: 20.01.2024].

 

Ręczmin Marcin, Katarzyńska Alicja, Korupcja w Akademii Medycznej, Wyborcza.pl – Trójmiasto, 20.12.2001, https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,614919.html [dostęp: 20.01.2024].

 

Socha Ryszard, Dr Elefant. „Polityka” 2002, nr 1 (5.01.2002).