Czerwiec 2014: W programie poznańskiego festiwalu teatralnego Malta na 27 czerwca zapowiadana jest premiera sztuki Golgota Picnic argentyńskiego dramatopisarza Rodrigo Garcii. Na podstawie doniesień medialnych, jeszcze przed premierą, do prokuratury napływają zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa obrazy uczuć religijnych. Zawiązuje się sojusz między środowiskami katolickimi i kibicowskimi, które łącznie zapowiadają zbiorowe protesty i grożą przemocą dla powstrzymania spektaklu.
17 czerwca 2014: Prezydent Poznania, Ryszard Grobelny, wydaje oświadczenie, w którym stawia „bezpieczeństwo” ponad wolnością słowa i dystansuje się od spektaklu:
W dniach 27 i 28 czerwca ma odbyć się w Poznaniu wiele planowanych i spontanicznych wydarzeń, których połączenie wskazuje na potencjalne i bardzo poważne zagrożenie bezpieczeństwa mieszkańców i mienia Miasta.
Data i miejsce spektaklu nabierają szczególnego znaczenia w kontekście wcześniej zaplanowanych na ten dzień wydarzeń: od lat, tego dnia, właśnie w tym miejscu, odbywa się procesja ku czci Najświętszego Serca Pana Jezusa; świętujemy wówczas rocznicę Powstania Poznańskiego Czerwca ‘56 roku; a w tym roku dodatkowo w Poznaniu swoje spotkania mają także kibice.
I choć organizator zapewnia, że zbieżność dat jest całkowicie przypadkowa, to jednocześnie jest ona wielce niefortunna. W odbiorze wielu uczestników tych wydarzeń, spektakl godzi w tradycyjne poznańskie wartości i odbierany jest tym samym jako prowokacja.
Jako Prezydent Miasta nie posiadam narzędzi prawnych, które administracyjnie zobowiązywałyby jakiegokolwiek organizatora wydarzenia artystycznego, czy protestu, do jego odwołania. I choć jestem głęboko przekonany, że prawo artysty do swobodnej wypowiedzi i wolność zgromadzeń są wielkimi osiągnięciami polskiej demokracji, to jest – w mojej ocenie – wartość, która stoi ponad nimi. Jest nią życie i bezpieczeństwo mieszkańców oraz ich mienia. […]
Przyznając, że forma spektaklu Golgota Picnic może budzić sprzeciwy i protesty, informuję, że osobiście nie wezmę udziału w jego prezentacji, także ze względu na wątpliwości co do zgodności prezentowanych w nim treści z wyznawanymi przeze mnie wartościami. [„Golgota Picnic” w Polsce, 2014: 125-127].
Arcybiskup Stanisław Gądecki publikuje list skierowany do Michała Merczyńskiego, dyrektora Malta Festival Poznań, w którym stwierdza m.in, że spektakl jest „prowokowaniem do wystąpień” i „znieważeniem z powodu przynależności wyznaniowej”:
Przewidziany w programie Festiwalu spektakl Golgota Picnic odbierany jest powszechnie jako bluźnierczy i wyśmiewający w sposób ordynarny to, co dla chrześcijan jest największą świętością. […]
Ukazuje Chrystusa jako degenerata, egoistę, odpowiedzialnego za całe zło na świecie. Spektakl obfituje w lubieżne sceny, a pod adresem Chrystusa padają liczne wulgaryzmy. Występujący nago aktorzy kpią z Męki Pańskiej, a całość przesycona jest pornograficznymi odniesieniami do Pisma Świętego. […]
Usprawiedliwieniem dla jego wystawienia nie jest również fakt, że codzienna rzeczywistość medialna i społeczna jest znacznie bardziej obsceniczna, skandaliczna i bolesna niż sztuczne i ze swojej istoty całkowicie wykreowane zdarzenie teatralne. […]
Mamy tu więc do czynienia nie tylko z obrazą uczuć religijnych, o czym mówi nasza Konstytucja, ale również z prowokowaniem do wystąpień doprowadzających do desperacji ludzi, którzy nie widzą innej możliwości położenia kresu poniżaniu ich i kpieniu z tego, co dla nich jest największą wartością i świętością.
W Polsce – zgodnie z artykułem 257 KK – „kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
Postępowania Dyrekcji Festiwalu nie można zatem usprawiedliwić wolnością poszukiwań w sztuce oraz wolnością słowa, ta bowiem nie oznacza wcale wolności do obrażania kogokolwiek i naruszania czyjejkolwiek godności. [„Golgota Picnic” w Polsce, 2014: 59-61].
W wypowiedzi zarejestrowanej tego samego dnia przez telewizję TVN arcybiskup Stanisław Gądecki stwierdza: „Jedyną formą, która by ucięła sprawę i zamknęła ten spektakl, to jest ogólnopolski protest, który by groził zamieszkami. Na to policja nie mogłaby się zgodzić” [Kijowska 2014].
Komendant Miejski Policji w Poznaniu w liście datowanym na ten sam dzień przenosi odpowiedzialność za bezpieczeństwo na organizatorów Festiwalu:
Zgodnie z Ustawą o zgromadzeniach za ich przebieg odpowiada organizator – przewodniczący. Informacje przekazane z Wydziału Spraw Obywatelskich UM Poznań wskazują, iż osoby zgłaszające wyżej wskazane zgromadzenia nie podjęły do tej pory żadnych kroków organizacyjnych związanych z właściwym ich zabezpieczaniem, a co za tym idzie pokojowym ich przebiegiem. Jednocześnie informuję, że: W dniu 16 czerwca 2014 r. skierowałem do Prezydenta Miasta Poznania pismo z wnioskiem o spowodowanie zmiany terminu i miejsca odbycia się spektaklu z uwagi na znaczne zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego. [„Golgota Picnic” w Polsce, 2014: 137].
20 czerwca 2014: zespół Festiwalu Malta w specjalnym oświadczeniu odwołuje przedstawienie:
Z powodu bardzo dużego zagrożenia zamieszkami, których skala i forma mogą być niebezpieczne dla naszych widzów, aktorów, postronnych osób, a także mogą prowadzić do dewastacji obiektów użyteczności publicznej miasta Poznania, zmuszeni jesteśmy do odwołania przedstawienia Golgota Picnic w dniach 27 i 28 czerwca. Niebezpieczny spektakl nienawiści do odmiennej wizji świata, jaki zaplanowali na te dni w Poznaniu protestujący, nie będzie naszym udziałem. [„Golgota Picnic” w Polsce 2014: 179].
Na łamach „Gazety Wyborczej” ukazuje się pojednawczy artykuł dominikanina Tomasza Dostatniego; autor pisze: „Obejrzałem Golgota Picnic. Nie jestem nim zgorszony, nie jestem nim obrażony. Choć rozumiem zarazem, że dla wielu moich braci w wierze może on być szokujący, obrazoburczy, obsceniczny i miejscami nie do zaakceptowania w swojej dekonstrukcji przedstawiania wątków religijnych” [Dostatni 2014].
22 czerwca 2014: Tomasz Terlikowski w artykule na łamach „Rzeczpospolitej” przedstawia wydarzenia w Poznaniu jako dowód tchórzostwa artystów i triumfu ludzi wierzących (którzy w nowym modelu postępowania połączyli groźbę użycia siły z naciskiem finansowym i szantażem instytucjonalnym):
Artyści z Golgota Picnic, a także organizatorzy festiwalu Malta okazali się jednak cieniasami. I gdy tylko okazało się, że katolików i Boga bezkarnie obrażać nie wolno, że prezydent, arcybiskup, kilku polityków, a także tysiąc zwyczajnych katolików są przeciwko nim, i że nie zamierzają ustąpić, tchórzliwie pozwalając na profanację, wycofali się z przedstawienia. […] [Artyści chcieli] sobie podworować z „katoli”, ponaśmiewać się z ich uczuć i poprzekonywać, że nowoczesność może drwić ze wszystkiego. Nie wiedzieli tylko, że w Polsce wiara jest jeszcze dość żywa, że Polacy (w odróżnieniu od Francuzów) potrafią się zjednoczyć o wiele mocniej i że nie brak u nas nie tylko krewkich młodzieńców, którzy potrafią wznosić stosowne okrzyki, ale też polityków, którzy są w stanie cofnąć darowizny albo skutecznie zablokować inne występy. [Terlikowski 2014]
23 czerwca 2014: Rodrigo Garcia w rozmowie z francuskim magazynem „Les Inrocks” stwierdza: „Nasi przeciwnicy mówią: jeśli wystawicie Golgota Picnic, to poleje się krew. W tej sytuacji mogę odpowiedzieć tylko: no to dalej! Niech się poleje. To, czego nie mogę zaakceptować, to cenzura w Europie w 2014 r. Tym bardziej nie mogę też zaakceptować, że grożą mi fanatycy udający katolików. A przecież chrześcijaństwo mówi o miłości wobec bliźniego” [Legierska 2014].
24 czerwca 2014: redakcja „Krytyki Politycznej” wzywa do organizowania akcji Piknik Golgota – zrób to sam!
Instytucje i organizacje kulturalne! Zorganizujcie projekcję lub czytanie dramatu Golgota Picnic w geście sprzeciwu po odwołaniu spektaklu na tegorocznym Malta Festival!
W piątek, 20 czerwca, dyrektor Malta Festival odwołał pokazy spektaklu Golgota Picnic Rodriga Garcii, które miały się odbyć 27 czerwca, ponieważ nie był w stanie zapewnić bezpieczeństwa widzom tego spektaklu. Różne organizacje zapowiadały protesty i zakłócanie przebiegu spektaklu. Ta decyzja stworzyła sytuację, w której pogwałcone zostały podstawowe prawa konstytucyjne: prawo do bezpieczeństwa, do swobodnego uczestniczenia w kulturze, do wolności ekspresji artystycznej.
Jako reakcję na tę sytuację 26, 27 i 28 czerwca różne instytucje kultury w całej Polsce organizują swoje PIKNIKI GOLGOTA, by odzyskać dla obywateli te podstawowe prawa konstytucyjne. Jest to akcja ogólnopolska i każda instytucja, której droga jest wolność, może w niej uczestniczyć. Każdy PIKNIK GOLGOTA – oprócz kulturalnego spotkania – będzie okazją, by się zapoznać z tekstem Rodriga Garcii czy zapisem jego spektaklu.
Jak?
Proponujemy 4 sposoby wykorzystania scenariusza Golgota Picnic:
1. Dla teatrów: czytanie tekstu z aktorami, przed widownią, w konwencji „czytania dramatu”.
2. Dla bibliotek: zorganizowanie grupy czytelniczej, która wspólnie przeczyta dramat Garcii, i dla której tekst dramatu będzie pretekstem do dyskusji.
3. Grupowe czytanie całości tekstu.
W Poznaniu na przykład wydrukujemy tekst w wielu egzemplarzach. Zbierzemy się w miejscu publicznym. Zaprosimy wszystkich, którzy sprzeciwiają się zaistniałej sytuacji, do przyjścia. Rozdamy tekst zebranym osobom. Przeczytamy ten tekst razem, jednym wspólnym głosem. Głośno. Bardzo głośno.
4. Pokaz nagrania spektaklu Rodrigo Garcii.
Można też oczywiście ten tekst wykorzystać inaczej, do dyskusji, przed pokazem filmu, na spotkaniu, przy innej okazji. Zapraszamy do zorganizowania czegoś podobnego we własnym domu kultury/teatrze/kinie/bibliotece/barze/klubokawiarni. W przypadku wydarzeń w przestrzeni publicznej, pamiętajcie o zgłoszeniu zgromadzenia w urzędzie miejskim dla zapewnienia bezpieczeństwa.
Chcemy pokazać, że się nie boimy, nie damy się zastraszyć, a próby ocenzurowania kultury powodują, że jest nas więcej i jesteśmy jeszcze bardziej zaangażowani. [Piknik Golgota – zrób to sam! 2014]
Udział w akcji zapowiedziały instytucje z około trzydziestu miast w Polsce.
26 czerwca 2014: Ireneusz Jóźwiak, profesor Politechniki Wrocławskiej, składa zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa obrazy uczuć religijnych przez organizatorów Malta Festival Poznań w związku ze spektaklem Golgota Picnic.
27 czerwca 2014: W Poznaniu na Placu Wolności odbywa się zorganizowana przez Malta Festival Poznań debata poświęcona spektaklowi i wydarzeniom wokół niego (moderacja: Jacek Żakowski). Poza zaproszoną dziesiątką panelistów w trzygodzinnej dyskusji bierze udział niezwykle licznie zebrana publiczność.
27 czerwca 2014: Tego samego dnia, co poznańska debata, odbywają się odczyty sztuki w kilkunastu teatrach w Polsce, wywołując kolejne protesty oraz zawiadomienia o możliwości obrazy uczuć religijnych. Czytanie sztuki Golgota Picnic w Teatrze Dramatycznym im. J. Szaniawskiego w Wałbrzychu zostaje zablokowane przez prawicowych aktywistów. Warszawski Teatr Rozmaitości do czytania sztuki na głos dokłada prezentację spektakl Golgota Picnic w formie filmowej.
Ewa Guderian-Czaplińska (Katedra Dramatu, Teatru i Widowisk UAM) w obszernej wypowiedzi dla TVN24 charakteryzuje sztukę Garcii jako krytykę współczesności prowadzoną z pozycji niezależnej względem sporu ateizm-wiara:
Spektakl jest niepokorny, zadziorny, ale mówi o bardzo ważnych sprawach i wpisuje się w nurt, w którym Garcia od dawna się porusza, czyli w krytykę konsumpcjonizmu. W tym przypadku odnosi się on w jakiś sposób do nauk Jezusa i do ikonografii chrześcijańskiej, jest to podstawa obrazowania w spektaklu. […] W sztuce Garcii nie dochodzi do profanacji symboliki religijnej. […] Garcia zastanawia się nad tym, co się stało z chrześcijaństwem i jego przykazaniami w świecie, który ogarnięty został kapitalizmem oraz konsumpcją i na który, co bardzo ważne, wszyscy się zgodziliśmy, niezależnie od przekonań. […] w przedstawieniu „obrywa się” wszystkim po równo. Wierzącym i niewierzącym [kk/b 2014].
28 czerwca 2014: „Gazeta Wyborcza” publikuje tekst Golgota Picnic.
29 czerwca 2014: W ramach protestu wobec poznańskiego odwołania spektaklu w całym kraju odbywają się pokazy zarejestrowanego spektaklu Golgota Picnic i czytanie scenariusza dramatu. W Warszawie, Bydgoszczy i Białymstoku towarzyszą temu interwencje policji. W Krakowie spektaklu pilnuje firma ochroniarska. Pokaz odwołano m.in. w Teatrze Sztuk w Jaworznie i w Teatrze Rozrywki w Chorzowie – tamtejszy dyrektor Dariusz Miłkowski wydaje oświadczenie:
Ulegając presji szantażu, informuję, że Teatr Rozrywki rezygnuje z zaplanowanego na dziś pokazu filmowego z zapisem spektaklu „Golgota Picnic” Rodriga Garcii. Kategorycznie nie zgadzam się, by wciągano mnie w bitwę, w której nie chcę uczestniczyć. Nie chcę również wciągać w nią ani naszych widzów, ani pracowników teatru, ani też społeczności Chorzowa. Mam nadzieję, że każdy, kto jest zainteresowany tym spektaklem, znajdzie okazję, by go zobaczyć [„Golgota Picnic” w Katowicach 2014].
28 października 2014: Sąd Rejonowy w Warszawie odmawia wszczęcia postępowania w sprawie obrazy uczuć religijnych przez spektakl teatralny Golgota Picnic.
Październik 2014: Fundacja Malta publikuje obszerną książkę „Golgota Picnic” w Polsce. Dokumentacja wydarzeń maj-lipiec 2014. Kompozycyjnie i merytorycznie książka przekonuje, że odwołanie spektaklu Garcii było „efektem bezprecedensowego ataku ze strony skrajnych środowisk katolickich oraz inercji państwa” (s. 8) i że w chwili podejmowania decyzji zespół Malty był osamotniony.
31 października 2014: Na łamach „Krytyki Politycznej” ukazuje się krytyczne omówienie wydanej przez Fundację Malta książki „Golgota Picnic” w Polsce. Dokumentacja wydarzeń maj-lipiec 2014. Autorka pisze:
[…] raport jest uderzającym przykładem ustanawiania historii za pomocą odpowiedniego dobierania, przemilczania i zestawiania faktów oraz forsowania ich określonej interpretacji poprzez pozornie neutralny język opisu. […] [W książce] zabrakło tekstów decydujących o obrazie wydarzeń, a inne zostały zmanipulowane i ocenzurowane; znalazły się w niej natomiast tendencyjne komentarze i nieopublikowane sprostowania.
W raporcie obficie cytuje się też prawicowe, narodowościowe czy ultrakatolickie media, pokazując skrupulatnie skalę nacisku, z wyraźną sugestią, że podjęta decyzja była jedyną możliwą.
Raport służy zarazem przerzuceniu odpowiedzialności i przejęciu pozytywnego wymiaru społecznego procesu wywołanego decyzją. Dobór tekstów i komentarzy stawia mocny zarzut ludziom kultury, którzy nie wsparli festiwalu w momencie największej presji. [Adamiecka 2014]
4 listopada 2014: Paweł Płoska i Dorota Semenowicz, redaktorzy poznańskiej książki „Golgota Picnic” w Polsce. Dokumentacja wydarzeń maj-lipiec 2014, odpowiadają na krytykę:
Od maja, przez blisko miesiąc, festiwal był obiektem ataków i nacisków. Jako redaktorzy dokumentacji uważamy, że Malta została z decyzją sama, że skomplikowana sytuacja, w jakiej festiwal znalazł się w połowie czerwca 2014 roku, spowodowała, że Michał Merczyński podjął decyzję o odwołaniu. I jeśli taki obraz wyłania się z lektury, to osiągnęliśmy zakładany cel. [Płoski, Semenowicz 2014]
21 maja 2015: Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe uznaje Marię Kołakowską, córkę radnej PiS Anny Kołakowskiej, winną wybryku zakłócającego spokój i porządek podczas odczytu sztuki Golgota Picnic w świetlicy Krytyki Politycznej w czerwcu 2014 roku (obwiniona rozpyliła śmierdzący spray, chcąc przerwać wydarzenie godzące w jej przekonania): „Sąd nie miał wątpliwości, że było to miejsce publiczne, a obwiniona zakłóciła spokój i porzadek odbywającego się tam spotkania. Jej zachowanie w państwie demokratycznym nie może być tłumaczone wyznawanym przez nią systemem wartości – mówiła sędzia Leśniańska w uzasadnieniu orzeczenia, już wyłącznie w obecności mediów” [MP 2015].
Komentarze
Wojciech Brzozowski, prawnik, w komentarzu zamówionym przez organizatora festiwalu:
Policja nie jest prywatną agencją ochrony, która może odmówić przyjęcia zlecenia, jeżeli uzna, że jej możliwości nie pozwalają na wywiązanie się z zadania. Jest instytucją zaufania publicznego, a do jej podstawowych zadań należą m.in. „ochrona życia i zdrowia ludzi oraz mienia przed bezprawnymi zamachami naruszającymi te dobra” oraz „ochrona bezpieczeństwa i porządku publicznego, w tym zapewnienie spokoju w miejscach publicznych oraz w środkach publicznego transportu i komunikacji publicznej, w ruchu drogowym i na wodach przeznaczonych do powszechnego korzystania” (art. 1 ust. 2 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 roku. o Policji; tekst jedn. Dz. U. z 2011 roku. Nr 287, poz. 1687 ze zm.).
Ustawa nie przewiduje deklaracji bezradności ze strony sił porządkowych. Co więcej wyraźnie stanowi, że jeżeli siły Policji są niewystarczające do wykonania ich zadań w zakresie bezpieczeństwa i porządku publicznego – choć jest wysoce wątpliwe, czy w przypadku wydarzeń związanych z przedstawieniem Golgota Picnic mieliśmy istotnie do czynienia z taką sytuacją – możliwe jest zaangażowanie żołnierzy Żandarmerii Wojskowej (art. 18a ustawy) lub funkcjonariuszy Straży Granicznej (art. 18b ustawy), a w skrajnych przypadkach do pomocy Policji mogą zostać wykorzystane nawet Siły Zbrojne RP (art. 18 ustawy). [Brzozowski 2014: 453-454]
Ewa Łętowska, prawniczka i konstytucjonalistka, w rozmowie z Beatą Semieniako:
Łętowska: […] mieliśmy do czynienia z protestami nie w imię ochrony własnej wolności wyznawania wiary. Przeciwnie. To ci, którzy protestowali, chcieli zakazać wolności ekspresji, bo uważali, że ich wolność jest lepsza.
Siemieniako: Władze kościelne powoływały się na to, że zostanie zakłócony porządek publiczny, dojdzie do aktów przemocy fizycznej.
Wolne żarty. To była wyraźna groźba i nadużycie. Nie dziwię się Kościołowi, który robi protesty. Nie można jednak władzom świeckim grozić jakimiś konsekwencjami.
Czyli najrozsądniej było w przypadku Golgota Picnic nie ugiąć się pod presją protestujących?
Tak. Wszystko przecież zaczęło się od tego, że organizator festiwalu się ugiął. On jest odpowiedzialny. Nie stanął na wysokości zadania, nie umiał tego wytłumaczyć. […] Oczywiście rozumiem obawy organizatora, że przyjdą i będą się bili. Tyle tylko, że wtedy trzeba powiedzieć: „trudno”. Taki mamy klimat… [Żyj i daj żyć innym 2015: 253-254].
Aneta Kozioł, krytyczka teatralna:
Prawica triumfowała. Tomasz Terlikowski w „Rzeczpospolitej” nazwał organizatorów festiwalu „cieniasami”, a w kolejnych tekstach informował, że tak efektywny sojusz katolików z kibolami powinien być trwały i decydować o kształcie publicznej debaty [Kyzioł 2014].
Sławomir Sierakowski, publicysta lewicowy:
[…] organizatorzy odbywającego się w Poznaniu Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego „Malta” – jednego z największych takich przedsięwzięć w tej części Europy – przestraszyli się fundamentalistów katolickich zbratanych z kibicami i odwołali pokaz spektaklu Golgota Picnic.
[…] tchórzostwo organizatorów Malty doprowadziło do mobilizacji przedstawicieli kultury, m.in. twórcy teatralnego Wojtka Ziemilskiego, krytyczki i kuratorki Joanny Mytkowskiej i reżysera Michała Zadary, którzy postanowili zaprezentować całej Polsce to, co próbowano schować w Poznaniu. I zaproponowali model „Zrób to sam”. Ziemilski rzucił pomysł, żeby instytucje sztuki w całym kraju zorganizowały czytanie Golgoty Picnic przez aktorów lub pokazały zapis spektaklu.
Odzew był ogromny. Sztuka zaistniała w 30 miastach, nie tylko zresztą polskich, bo nawet w Sarajewie i na Malcie, z którą poznański festiwal łączy nazwa. W większości miejsc czytających aktorów otaczał tłum złożony ze śpiewających religijne pieśni kółek różańcowych, polityków PiS i kiboli. Nie doszło do awantur, choć arcybiskup Stanisław Gądecki zalecał „protest ogólnopolski, który by groził zamieszkami”. A na domiar złego „Gazeta Wyborcza” wydrukowała cały tekst Golgota Picnic w weekendowym wydaniu, żeby każdy obywatel mógł sobie urządzić czytanie w domu.
Po raz pierwszy nie skończyło się na liście otwartym czy kampanii publicystycznej. Nastąpiła wielka społeczna mobilizacja.
To pierwsza taka wygrana świata kultury z próbą cenzury sztuki [Sierakowski 2014].
Jacek Cieślak, krytyk teatralny:
Słyszymy ciągle zewsząd narzekania, jak bardzo laicyzuje się współczesna sztuka, jak coraz mniej jest w niej treści religijnych i chrześcijańskich. Paradoks polega na tym, że jeśli już ktoś te kwestie zaczyna poruszać – od razu okazuje się, że obraża wartości religijne i szarga świętości chrześcijan. Oznacza to, że sami katolicy w najbardziej żywotnych dla siebie sprawach pozostają bierni, oddając pole debaty swoim, rzekomym, wrogom ideowym. Rzekomym, bo sami są ofiarami własnej bierności i indolencji. Bierności, która polega głównie na tym, że nie są w stanie stworzyć własnych dzieł, a co dopiero arcydzieł, i ograniczają się do kościelnej kruchty. Można mówić nawet o grzechu zaniechania, który przykrywa pomstowanie towarzyszące takim wydarzeniom jak Golgota Picnic [Cieślak 2014].
Alicja Rosé, tłumaczka, krytyczka teatralna:
Cała ta sytuacja, kiedy Kościół opowiada o spektaklu Rodrigo Garcíi podczas mszy w czasie obchodów Bożego Ciała, wydaje mi się żenująca. To samo tyczy się kiboli, którzy próbują zastraszyć publiczność. Stanowisko prezydenta Poznania, z którego wynika, że jest bezradny, to tylko kolejny smutny element tej przykrej historii. Tak samo nieumiejętność czy nieskuteczność działań policji wydaje się egzemplifikacją indolencji państwa. Nie przekonuje mnie także pospolite ruszenie w środowiskach lewicowych. Wydaje mi się ono próbą budowania kapitału na błędach prawicy. Nie wierzę w te wszystkie akcje czytania scenariusza spektaklu. Mam poczucie, że jest to tylko substytut, który bardziej szkodzi temu przedstawieniu. Cała otoczka i to, jak się buduje pewną martyrologię owej lewicowej strony; to poruszenie, które próbuje się wywołać, jest elementem zakłamywania rzeczywistości. Najbardziej tracą na tym normalni widzowie, którzy chcieli poznać artystyczną wartość tego spektaklu [Bardzo groźny precedens 2014].
Redakcja „Kultury Liberalnej”:
Spór, który wybuchł wokół spektaklu Golgota Picnic w reżyserii Rodrigo Garcíi zaskakuje z trzech powodów. Po pierwsze, bo tak łatwo sprowokować osoby wierzące do mocnej reakcji na domniemaną nawet – większość przecież spektaklu nie widziała – obrazę ich uczuć. Po drugie, ponieważ narrację o wydarzeniach w Poznaniu uformowały osoby o przekonaniach dalekich od koncyliacyjności. Konflikt zyskuje na sile, a w efekcie nawet radykalne stanowiska wydają się głosem rozsądku. Zastraszanie, lęk o fizyczne bezpieczeństwo aktorów i widzów, nocne czytania tekstu przekrzykiwane litaniami, wzajemne oskarżenia – w ten sposób trudno prowadzić jakąkolwiek dyskusję. Po trzecie, miała miejsce kompromitacja policji. Jej przedstawiciele poinformowali o zagrożeniach w taki sposób, że organizatorom festiwalu Malta nie pozostało nic innego, jak tylko odwołać wydarzenie o charakterze kulturalnym. To, że policja daje do zrozumienia, iż nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa podczas spektaklu, po prostu domaga się wyjaśnień. Jeśli zaangażowanie MSWiA w aferę taśmową ma tłumaczyć bezwład w państwie w innych sferach, to obywatelom długo jeszcze będzie pobrzmiewać w uszach słynna już diagnoza Bartłomieja Sienkiewicza dotycząca naszego kraju [„Golgota Picnic”. Czy artystom wolno wszystko? 2014].