Fuss Peter, „Żydzi won z katolickiego kraju”

(2007)

Cenzura nieformalna

Nienawiść na tle rasowym

plakat

wolność twórczości artystycznej

znieważenie głowy państwa

Sztuki wizualne

25 stycznia 2007: koszalińska Galeria Scena otwiera wystawę Jesus Christ King of Poland artysty wizualnego używającego pseudonimu Peter Fuss. Wystawa przedstawia zrzuty ekranów z forów prawicowych portali („Fronda”, „Katolik.pl”), a także listę 200 nazwisk „żydów i osób pochodzenia żydowskiego” publikowaną przez skrajnie prawicowy portal „Polonica.net” (2002-2006). Cytowane przez Fussa wypowiedzi mają charakter antysemicki i rasistowski. 

26 stycznia 2007: w największej dzielnicy mieszkaniowej Koszalina, w pobliżu kościoła pw. Ducha Świętego, Peter Fuss zakleja plakatem bilboard o rozmiarach 4 x 2,5 m. Na plakacie znajdują się wizerunki osób ze świata polityki i sztuki, m.in. Lecha Kaczyńskiego, Ludwika Dorna, Andrzeja Leppera, Jana Rokity, Andrzeja Wajdy, Agnieszki Holland, Leszka Balcerowicza, Marka Kondrata, Gustawa Holoubka, Lecha Wałęsy, Moniki Olejnik, Kuby Wojewódzkiego, Wojciecha Manna, Bronisława Wildsteina, Jerzego Owsiaka, Kazika Staszewskiego, Maryli Rodowicz i Wisławy Szymborskiej. Pod plakatem artysta umieścił napis: „Żydzi won z katolickiego kraju”. Osoby na plakacie wytypowane zostały z tzw. „listy Żydów” opublikowanej przez portal Polonica.net – przedmiotu wystawy Fussa. Podpis na plakacie jest powtórzeniem okrzyku często pojawiającego się w przestrzeni publicznej. Interweniuje policja: plakat zostaje zaklejony, a wystawa Jesus Christ King of Poland zostaje zamknięta. 

27 stycznia 2007: Prokuratura wszczyna postępowanie karne przeciwko Peterowi Fussowi, zarzucając mu początkowo obrazę głowy państwa, a następnie zmieniając kwalifikację czynu na wzywanie do nienawiści rasowej. Prokurator Okręgowy, Ryszard Gąsiorowski, stwierdza: „Według mnie w tym wypadku ma zastosowanie artykuł 257 Kodeksu karnego. Mówi o tym, że ten, kto znieważa grupę ludzi lub pojedynczą osobę z powodów rasowych, etnicznych lub wyznaniowych podlega karze więzienia do lat trzech. Co ważne jest to przestępstwo ścigane z urzędu” [Ziarkowski 2012]. Dodatkowo Fussowi zarzuca się umieszczenie bilbordu bez zezwolenia. Szefom Galerii Scena – Robertowi Knuthowi oraz Ryszardowi Ziarkiewiczowi – początkowo grożono zarzutem nielegalnego wyklejenia plakatu, potem zaś przesłuchano ich jako świadków w sprawie szerzenia antysemityzmu. Ostatecznie postępowanie przeciwko artyście zostaje umorzone. 

Komentarze 

Peter Fuss w rozmowie z przedstawicielem portalu vlep[v]net stwierdza: 

Prokurator wszczął postępowanie z paragrafu o obrazę organów państwa. Takiej kwalifikacji czynu dziwił się m.in prof. Władysław Bartoszewski, którego wizerunek był również na bilbordzie. Czy prokurator rzeczywiście uważa, że nazwanie kogoś Żydem to obraza? Jeśli tak, to sam ma problem z antysemityzmem. Żyd nie jest gorszy niż Polak, Niemiec, Arab. Nazwanie kogoś Żydem nie może obrażać. No chyba, że uważa się, że Żyd to coś gorszego. Później prokurator zmienił kwalifikację czynu i postępowanie toczy się z paragrafu o nawoływanie do nienawiści rasowej. Na jakimś forum internetowym przeczytałem komentarz, że w tym wypadku prokurator popisał się rozumowaniem na poziomie zerówki. Trudno nie zgodzić się z taką opinią. […] 

Prawie cała ta wystawa to cytaty. Bilbord też jest zbudowany z cytatów. Osoby na bilbordzie – to osoby z listy Żydów. Hasło – to cytat z jednego z członków Rodziny Radia Maryja. Ten bilbord tak mocno zadziałał i wielu ludzi odebrało go jako autentyczny głos organizacji antysemickiej, właśnie dlatego, że był dosłowny. Ludzie znają ten język, znają te antysemickie nawoływania. Dlatego tak wielu ludzi uwierzyło w antysemickie przesłanie tego bilbordu. Patrzyli na twarze Kaczyńskiego, Kazika, Dody, Moniki Olejnik i mówili: „Tak, tak: Żydzi won z tego kraju”, „Ktoś musi zrobić z Żydami porządek”. Dostawałem głosy poparcia od organizacji nacjonalistycznych. Dopiero z czasem orientowali się, że coś jest nie tak. Że ten Fuss, to wcale nie jest „swój chłop”, że zostali ośmieszeni. Ci, którzy mnie popierali i chcieli razem ze mną wyruszać na krucjatę przeciw Żydom, uznali wtedy, że sam jestem Żydem, albo Niemcem, w każdym razie wrogiem Polski. Właśnie na tym polegała przewrotność tego bilbordu. […] 

Nie pierwszy raz – i pewnie nie ostatni – nie ściga się złodzieja, tylko tego, który goni złodzieja. Bo jest bliżej. Łatwo jest zamknąć wystawę, łatwo jest ścigać artystę. Ciekawe czy prokurator, który zabezpieczył dowody i całą wystawę ma na komisariacie, a więc zapoznał się z treścią cytowanych przeze mnie katolickich forów internetowych, a przede wszystkim z nagraniami z Radia Maryja, zamknie również te fora i rozgłośnie ojca Rydzyka? Tak nakazywałaby logika. Prokurator, jak sam się wypowiadał do prasy, ma obowiązek z urzędu wszcząć postępowanie w sprawie nawoływania do nienawiści rasowej. Panie prokuratorze czekamy. Wszczyna Pan postępowanie za cytowanie, więc nie powinien Pan zwlekać z wszczęciem postępowania za głoszenie takich poglądów. O sprawie donosiły już media nie tylko w Polsce. Pisano o tym w Czechach, na Słowacji, na Litwie, a nawet w Brazylii, w Peru i na Kubie. Wszyscy są ciekawi, czy jeśli ktoś ma odwagę ścigać artystę, odważy się również ścigać redemptorystę [Szumi huczy 2007].

Historyczki sztuki, Ala Kusiak-Brownstein i Iza Kowalczyk, w obszernym studium interpretują gwałtowność reakcji na plakat i wystawę Fussa jako wynik ujawnienia ukrytej społeczno-politycznej umowy antysemickiej: 

[Wykorzystane przez artystę] Źródła, jak w dobrej pracy socjologicznej, mówią same za siebie – to wydruki z forów i stron internetowych oraz nagrania wypowiedzi radiowych. Warto podkreślić, że są to wypowiedzi anonimowe, lub zbliżone do anonimowości, prywatne poglądy ujawniane na łamach publicznych. Fuss używa tych źródeł jako argumentów, dowodząc tezy o wszechobecności poglądów ksenofobicznych i antysemickich, które ze względów politycznej poprawności są ujawniane pod określonymi warunkami (wspomniana anonimowość, brak potrzeby pokazania własnej twarzy, mówienie do grupy osób o podobnych poglądach). […] oficjalnie [poglądy te] są uważane za ekstremum, tymczasem są one rozpowszechnione i w gruncie rzeczy akceptowane. To, co ujawnia Fuss to wspomniana nić, wręcz pewna ciągłość porozumienia pomiędzy tymi poglądami a poglądami oficjalnymi – głoszonymi przez prawicowych polityków. […] Artysta pokazał, że król jest nagi – że instytucje kontrolujące treści w sferze publicznej stosują podwójne standardy prawne i moralne wobec obecności tych samych treści w sferze publicznej. Fuss zademonstrował obsceniczność ekstremalnie ksenofobicznych poglądów politycznych i – paradoksalnie – sam został „ukarany” za polityczną obscenę [Kusiak-Brownstein, Kowalczyk 2007].

BIBLIOGRAFIA:

 

Kusiak-Brownstein Ala, Kowalczyk Iza, Peter Fuss i antysemityzm obnażony, „Obieg” 2007, nr 14 (4), https://web.archive.org/web/20080518195617/http://www.obieg.pl/artmix/artmix14_03.php [dostęp: 5.04.2025]. 

 

Szumi huczy, vlep[v]net, 29.01.2007, https://vlepvnet.bzzz.net/post/40614055762/szumi-huczy-x-na-początek-chciałbym-cię-zapytać [dostęp: 5.04.2025].

 

Ziarkowski Ryszard, Pokaz Petera Fussa „Jezus Christ King of Poland”, ekoszalin.pl, 21.06.2012, https://ekoszalin.pl/artykul/313-Pokaz-Petera-Fussa-„Jezus-Christ-King-of-Poland [dostęp: 7.04.2025].