Cebo Tomasz & Companiero, Instalacja z performatywnym udziałem artysty

(2007)

Cenzura nieformalna

Nagość

obraza uczuć religijnych

Film

Performans

18-21 kwietnia 2007: odbywają się 18. Złotowskie Spotkania Teatralne organizowane przez Stowarzyszenie Artystyczno-Kulturalne Złototwórczość. Główny animator programu, Leszek Sawicki deklaruje, że 18. edycja festiwalu „to próba całkowitego odrzucenia chałtury, by w następnych edycjach realizować już rzeczy naprawdę twórcze i ambitne artystycznie” [Poczajowiec 2007].

18 kwietnia 2007: w ramach pierwszego dnia festiwalu Tomasz Cebo & Companiero prezentują performans zatytułowany Instalacja z performatywnym udziałem artysty. Tło dla performansu stanowi projekcja scen z filmu Pasja (reż. Mel Gibson), przedstawiających scenę sądu nad Chrystusem i reakcje tłumu. Na pierwszym planie performerzy – Tomasz Cebo i Dominik Smużny – zamykają się w ciasnych sześcianach ze szkła, następnie zbijając szybę wydostają się z pudeł i nadzy oraz bez rekwizytów kierują się w stronę publiczności. Stając przed tłumem powtarzają sceny z Pasji: pierwszy z artystów wskazując drugiego, zadaje publiczności pytanie „Cóż mam z nim uczynić?”. Pierwsza odpowiedź brzmi: „Okryj go” – wówczas Cebo pożycza od osoby z widowni kurtkę i wykonuje polecenie. Performerzy czekają na kolejne rozkazy tłumu – wówczas ktoś z publiczności (również powtarzając scenę z Pasji) rzuca „Ukrzyżuj go”. Skonsternowani performerzy („To zadanie mnie rozbiło”, powie potem Smużny) improwizują pantomimę ukrzyżowania: „Rozrzuciłem ramiona Tomka w krzyż, kopnąłem go w nogi. Zgiąłem mu kark, aby przyjął pokorną postawę” [Giedrys 2007]. 

Choć jest to dopiero drugie – po inauguracyjnym koncercie orkiestry – wydarzenie dla dorosłej publiczności, a na festiwal obejmuje kilkanaście wydarzeń, późniejsze relacje lokalnych mediów koncentrują się na performansie Cebo & Companiero. 

Po festiwalu: zapytany o kontrowersje wokół performansu Sawicki deklaruje „Do mnie, jak do tej pory, nie dotarły żadne protesty lub wyrazy zniesmaczenia szarganiem świętościami. Jeśli naprawdę chcemy być Europejczykami, powinniśmy się wyzbyć zaściankowych zachowań i jednoznacznych konwencji w kulturze” [Poczajowiec 2007]. Artykuł w złotowskich „Aktualnościach Lokalnych” zwraca uwagę Janusza Kubiaka, senatora LPR z Piły. Na podstawie relacji medialnej składa on do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa: 

Każdy obywatel ma obowiązek zawiadomić organy ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa. Miałem uzasadnione przypuszczenia, że w tym przypadku prawdopodobnie doszło do naruszenia prawa. Podkreślam: „prawdopodobnie”. Po pierwsze – nie widziałem tego spektaklu. Po drugie: kierowałem się relacją prasową z występu, w której pełno było różnych sądów i rozbieżności w ocenach. Nie wskazywałem przepisu ewentualnego przestępstwa. To śledczy w toku postępowania przygotowawczego mieli wskazać, z którego paragrafu prowadzić czynności w tej sprawie [Giedrys 2007].

6 czerwca 2007: prokuratura wszczyna dochodzenie, sprawdzając możliwość popełnienia przestępstwa obrazy uczuć religijnych (art. 196 kk).

Przesłuchiwani są artyści, Sawicki jako organizator wydarzenia oraz dziennikarze obecni na pokazie – autorzy relacji medialnych. Dziennikarz portalu zlotowskie.pl, Łukasz Zakrzewski, opowiada: „Policjant pytał o różne rzeczy. Czy były wykorzystane rekwizyty czci religijnej? Czy nagość była wykorzystana w kontekście seksualnym? Już samo pytanie jest dziwne, gdyż podobno mieli tam obrażać uczucia religijne, a nie rozpowszechniać nieprzyzwoite treści. Najbardziej jednak zdziwiło mnie pytanie o liczbę widzów i podanie nazwisk, najlepiej tych najmłodszych” [Giedrys 2007]. Z kolei przedstawicielka prokuratury tłumaczy: „To trudne zadanie, bo musimy dotrzeć do uczestników imprezy, na którą wstęp był wolny. Niełatwo stwierdzić, czy śledczy postawią zarzuty artystom” [tamże].

Lipiec 2007: sprawą interesuje się nią portal spam.art.pl [obecnie już nieistniejący – przyp. red.], który zajmuje się obroną polskich artystów przed atakami prawicowych polityków. Łukasz Guzek, redaktor naczelny portalu i krytyk sztuki, mówi: 

Ten nieszczęsny paragraf [poprawnie: artykuł – przyp. red.] 196 służy LPR do autoreklamy. Politycy wykorzystują go, aby zdobyć kilka procent poparcia w sondażach. Jedyną bronią przeciwko LPR jest ośmieszanie i nagłaśnianie ich poczynań. To jedyna polska partia, która dopuszcza się cenzury i barbarzyńskiego niszczenia dzieł sztuki.

Lato 2007: Śledztwo trwa. Brak medialnych informacji o dalszym rozwoju sprawy i jej zakończeniu.

Interpretacje performansu

W relacjach medialnych pojawiły się wyjaśnienia intencji twórców. Leszek Sawicki, animator festiwalu: „W dużym skrócie było to nawiązanie do narodzin człowieka i ukrzyżowania Chrystusa” [Poczajowiec 2007]. Z kolei performerzy, Cebo i Smużny, zgodzili się tylko z pierwszym wskazanym elementem: „Chcieliśmy pokazać, że społeczeństwo rządzi nami zaraz po naszych narodzinach. To od tłumu zależy, kim jesteśmy i co nas w przyszłości czeka. Tylko stroje i powtarzane pytania mogły sugerować biblijny kontekst, ale zastrzegamy: nie była to wypowiedź o religii” [Giedrys 2007]. 

BIBLIOGRAFIA: 

 

Dąbrowski Jakub, Kalendarium, w: Cenzura w sztuce polskiej po 1989 roku, Fundacja Kultura Miejsca, Warszawa 2014.

 

Giedrys Grzegorz, Artystyczna pasja duetu trafiła do prokuratury, „Gazeta Wyborcza – Toruń”, 14.07.2007, https://classic.wyborcza.pl/archiwumGW/4914972/Artystyczna-pasja-duetu-trafila-do-prokuratury [dostęp: 21.04.2015].

 

Poczajowiec Witold, Nagość na scenie, NaszeMiasto – Wielkopolskie, 21.04.2007, https://wielkopolskie.naszemiasto.pl/zlotow-nagosc-na-scenie/ar/c13-6642081 [dostęp: 21.04.2015].